Świąteczne polecajki książkowe – jak miło spędzić czas zimowy

//

Monika Szymor

Czas około bożonarodzeniowy dla miłośników książek jest wyjątkowy. Pojawiają się publikacje związane ze Świętami, wyjątkowym klimatem i ciekawymi historiami. Siadając w fotelu, pod kocem, przy kubku doprawianej cynamonem, goździkiem i pomarańczami herbaty lub filiżance aromatycznej kawy z kardamonem, aż chce się sięgnąć po książkę. Co polecam w tym okresie do czytania? Książki, które przeczytałam w ostatnich latach i pozostały w moim sercu. Sprawdź!

Świąteczny sweterGlenn Beck

Autor napisał niesamowitą historię. Podjął wiele ważnych tematów o poszukiwaniu własnej tożsamości, umiejętności godzenia się ze stratą, o gniewie na Boga, a także nienawiści do siebie oraz trudnościach, jakie spotykamy na drodze. W trakcie czytania pojawiają się pytania: kiedy byłem szczęśliwy, czy jestem dobrym człowiekiem i jestem wartościowy?

Przeważnie jesteśmy skoncentrowani na tym, czego byśmy chcieli, że nie potrafimy docenić tego, jacy już jesteśmy szczęśliwi.

 A przecież

życie trzeba kształtować według swoich pragnień

Temat dotyka również przekonań o tym, co myślimy, co robimy i jak kształtujemy własne życia w oparciu o stereotypy.

Ilu z nas nie patrzy w siebie, bo jesteśmy przekonani, że zasługujemy tylko na pewien poziom szczęścia. Ograniczają nas nasze wyobrażenia i myśli o wartości i radości. Jest nam wygodnie z naszym nieszczęściem, bo to wszystko, co znamy. Albo może chodzi o to, że nie szukamy w sobie prawdy, ponieważ boimy się, że nie ma w nas niczego prawdziwego.

Czasem to zmiana myślenia, czasem kwestia podjęcia decyzji i odważnego kroku ku zmianie. Czas świąteczny jest wyjątkowo refleksyjny, a powieść „Świąteczny sweter” to potężny zastrzyk emocji i rozważań.

W pewnym momencie trzeba sobie uświadomić, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Od Ciebie zależy, czy znajdziesz ten powód, wyciągniesz z niego naukę i dasz się zaprowadzić tam, gdzie powinieneś być. Możesz się skarżyć, jakie ciężkie masz życie, albo zrozumieć, że tylko ty jesteś za nie odpowiedzialny. Musisz wybrać: będę szczęśliwy czy nieszczęśliwy”.

Szczęście w prezencie

Anna Szczęsna

Autorka potrafi wprowadzić w świąteczny nastrój!

Nawet jeśli twój dom nie jest jeszcze gotowy, to po przeczytaniu tej książki w sercu zrobi się miejsce na Boże Narodzenie.

Główna ulica prezentowała się filmowo. Nad ich głowami wisiały iluminacje świecące na złoto, w kształtach ostrokrzewu i dzwonków. Pod urzędem miasta ustawiono gigantyczną choinkę, którą ozdobiono bombkami malowanymi przez przedszkolaki. Obok rozsiewała zapach sosny i siana szopka, w której stały wyrzeźbione postaci świętej rodziny, pastuszków, trzech króli i zwierząt. Z głośnika skrytego gdzieś między deskami sączyła się kolęda.

U bohaterów powieści wydaje się, że życie płynie powoli, w rytmie slow, który osobiście lubię. Jednak niespodziewanie wpada wicher i próbuje porozrzucać starannie porozwieszane bombki. Zupełnie jak w życiu, w którym doświadczamy niespodzianek. Czy po pewnych wydarzeniach można się podnieść i dalej podążać własną drogą? Czy może czasem trzeba pozwolić na burzę, by później w spokoju podziwiać spadający śnieg?

„Szczęście w prezencie” zaskakuję niecodzienną fabułą, historią pełną nadziei, która ukoi niejedno niespokojne serce.

„Wioska małych cudów” Aleksandra Rak

Wiele dziś czasu poświęcamy tematom związanym z przebodźcowaniem i ogólnym przesytem. Grudzień przoduje w przeładowaniu świątecznym.

A przecież Boże Narodzenie to czas, który ma przypomnieć o tym, co w życiu najważniejsze.

Miłość. Bliskość. Relacje. Zrozumienie. Wybaczanie.

Poranna kawa, przy niezwykle pachnącej żywej choince, wspólne śniadanie z bliskimi albo spacer po zaśnieżonych alejach w parku pozwala na złapanie oddechu i docenienie tego, co mamy.

Aleksandra Rak stworzyła wyjątkową wioskę, w której, choć rzeczywistość nie zawsze jest kolorowa, to nader prawdziwa. Bohaterowie mierzą się z problemami, jak my. I niekoniecznie zawsze wybierają najłatwiejszą z dróg. Ale właśnie docenienie każdej chwili może pomóc rozświetlić nawet najbardziej mroczne miejsca.

Na koniec

Po poruszających historiach czas na rozluźnienie. Przy tej lekturze każdy z domowników będzie się świetnie bawił. Można ją czytać wspólnie w domowym zaciszu, przy palących się na choince lampkach lub oddać ją w ręce każdemu z osobna.

„Operacja szkopka” Jenny Pearson

Co tu się właściwie stało? A nic takiego. Archanioł Gabriel pociągnął za niewłaściwe sznurki i zamiast prowadzić Maryję z Józefem do Betlejem, ulokował ich w małej mieścinie…w Anglii.

Do tego rodzina się zgubiła, lecz na alarm Gabriela dwójka rodzeństwa podejmuje się poszukiwań.

Niech pan chwilę zaczeka, do jasnej jemioły! (…) Nie może pan zadzwonić do Boga? Powinien być w stanie ogarnąć ten bałagan, prawda? W końcu to Wszechmogący.

Droga do odnalezienia Maryi i Józefa już od samego początku obfituje w wyzwania. Gabriel musi zachować swoją tożsamość w tajemnicy. Tylko, jak to zrobić, kiedy cały czas się świeci, że widać go z daleka? Dzieci mają na to sposób, trzeba pożyczyć Aniołowi zwykłe ubrania…

bokserki taty – świąteczne, we wzór w brukselki i zwykłe dżinsy.
– Dlaczego zwykłe dżinsy są takie sztywne? Moje nogi czują się klaustrofobicznie. W dodatku spodnie drapią…😄

Niezwykle życiowa i zabawna lektura, z fenomenalnymi żartami sytuacyjnymi, przy których naprawdę śmiałam się w głos. To taka książka, po którą można sięgać rok w rok!

Mam nadzieję, że coś z listy polecajek wyjątkowo chwyciło cię za serce i przy książkach miło spędzisz zimowy, bożonarodzeniowy czas!

 

 

5 1 vote
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Newest
Oldest Most Voted
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze

✉ listy@mocmedia.eu

O nas

Blog

Sklep Pełny Mocy

0
Uwielbiam twoje myśli, skomentuj.x