Jeśli już piszesz, możesz zacząć na tym zarabiać i to niekoniecznie tylko jako autor książek czy felietonista. Jedną z dróg jest blogowanie. Obejrzyjmy poniżej, jak kształtują się zarobki blogerów i omówmy korzyści niematerialne, które mogą się wiązać z prowadzeniem własnej strony.
Zarobki blogerów – czy pisanie do sieci się opłaca?
Wszystko zależy od liczby odsłon strony w ciągu miesiąca.
W rozliczenie może wchodzić post blogowy, post barterowy lub post w mediach społecznościowych.
W każdym razie wynagrodzenia dla blogerów w rozliczeniu barterowym zaczynają się w przedziale ok. 150 zł i sięgają ok. 6000 zł, gdzie płatności zaczynają się dla stron z liczbą odsłon na poziomie 5000. Najwięksi, ci z odsłonami >mln w msc, z kolei w ogóle nie bawią się w bartery.
Tańsze są nieco posty w mediach społecznościowych.
Z kolei posty z wynagrodzeniem są od barterów wyżej płatne niekiedy nawet o ~100%.
Zarobki blogerów w zależności od miesięcznej liczby odsłon
Progi w atrakcyjności blogów wyznaczają PV (page viev), tj. liczba pojedynczych przeładowań stron WWW (odświeżenia możliwego również przez klawisz F5), zazwyczaj równoznaczne z wyświetlaniem reklamy, które układają się mniej więcej:
- 5 tys. PV,
- 5-10 tys. PV,
- 10-20 tys. PV,
- 20-50 tys. PV,
- 50-100 tys. PV,
- 100-150 tys. PV,
- 150-300 tys. PV,
- 300-500 tys. PV
- itd.
Tematyka bloga a poziom wynagrodzeń
Znaczenie ma jednak, o czym chcesz pisać na swoim blogu.
Jeśli planujesz stronę z poradami dla rodziców, możliwe, że jesteś na bardzo dobrej drodze do najlepiej opłacanej czołówki, gdzie u najlepszych post może kosztować tyle, ile miesięczna pensja kasjera z trzyletnim stażem w Biedronce.
Największa konkurencja chyba dotyczy stron z tematyką dotykającą porad urodowych, skoro właśnie tam średnio post przekracza zaledwie pół tys. zł.
Autoanaliza
Ile można zarobić z kolei na pisaniu poezji, osobistych przemyśleń, hobby, swojej specjalizacji? Nie wiem. Wycenia się, że wpis barterowy na blogu lifestylowym dobija niemal do tysiąca zł.
Oszacuj zatem, ile możesz być wart w zależności od treści oraz od liczby odwiedzających twoją stronę w ciągu miesiąca.
Korzyści niematerialne
Tak, z blogowania możesz wyciągnąć wiele korzyści, nawet jeśli nikt na początku nie zapłaci ci za to złamanego grosza. Jak to możliwe. Przyjrzyjmy się.
- Konkretyzujesz, do kogo piszesz.
- Budujesz rozpoznawalność swojej marki.
- Stajesz się wiarygodny.
- Zbierasz publiczność.
- Dajesz się poznać i polubić.
- Dajesz się łatwo odnaleźć potencjalnym partnerom.
- Szlifujesz swój warsztat.
- Masz własną witrynę, gdzie możesz sprzedawać swoje publikacje bez pośredników.
- Możesz wchodzić w bartery czy przyjmować zlecenia.
- Możesz zacząć zarabiać na reklamach.
Myślę, że mogłabym tak dalej wyliczać. W każdym razie od korzyści niematerialnych doszliśmy do zysków wypłacanych w walucie.
Im więcej czytelników, tym chętniej ktoś złoży Ci propozycję współpracy. Im więcej czytelników, tym szybciej lub tym lepsze będą owe warunki w kontraktach/umowach.
Dla początkujących
Co ważne, jeśli nie masz jeszcze czym się poszczycić, nie ośmieszaj się propozycjami współpracy. Uzbieraj minimalne zasięgi i PV na takim poziomie, by traktowano Cię poważnie.
Blog z odsłonami na poziomie 100 czy 300 w miesiącu będzie miejscem, które potrzebuje wkładu pracy. Wpierw zasiej, podlewaj, pielęgnuj, by później móc zbierać plony.
Jeśli jesteś już autorem rozpoznawalnego tytułu książki lub masz krąg czytelników dzięki felietonom, zapewne pójdzie ci łatwiej i szybciej. W każdym razie warto.
Powodzenia!
Witam. W tekście zostały przytoczone moje badania ale bez podania źródła cytatu ani bez mojej zgody na ich wykorzystanie. Proszę o natychmiastową poprawę lub usunięcie danych.
Ciekawy wpis nie przecze.. Zarabianie na tym co sie lubi to zawsze dobra zabawa polaczona z mini niezaleznoscia 😀
DeVi – dzięki za komentarz. Tylko wiesz, prawda jest taka, że dojście do momentu, gdzie blog daje utrzymanie to codzienna, systematyczna, przemyślana, strategiczna praca. Udaje się to nielicznym!
Pozdrawiam 🙂
SC
Mnie sie raczej zdaje ze po prsotu trzeba odkryc ten kluczyk do sukcesu 😉
W sensie nie ważne o czym piszę, ważne, że wiem jak przeć do przodu? O taki kluczyk chodzi? Czy szczęśliwe zbiegi okoliczności, a może inwestowanie, by potem się zwróciło?
Nie o taki kluczyk mi chodziło 🙂
hm, to nie wiem, jaki… wskazałam dwa i dwa razy pudło, myślałam, że mi napiszesz 😉
Dziękuję Sylwia za świetny wpis ? Dla mnie blogowanie to na razie element mojej działalności, który pozwala poznać się potencjalnym Klientom coachingowym, ale chciałabym prężniej go rozwinąć, by sam w sobie w przyszłości był również oddzielnym, mocnym elementem biznesu, ponieważ pisanie sprawia mi ogromną przyjemność. Masz dla mnie jakieś wskazówki? Na pewno planuję w 2018 umieszczać więcej wpisów (chcę w pierwszym kwartale ogarnąć po 8 w miesiącu). Do tej pory było średnio po 3/4 wpisy na miesiąc, a bloga mam od czerwca tego roku. Pozdrawiam Cię ciepło ❤
Cześć Magdo, zdecydowanie przyjęłaś b.dobrą strategię, która pozycjonuje Cię w sposób naturalny. 3-4 wpisy miesięcznie dostarczają contentu, kierującego do Ciebie organicznie odbiorców usług. Jeśli jesteś w stanie zwiększyć liczbę art. dwukrotnie, jestem pewna, że po pierwszym intensywnym kwartale zauważysz różnicę w statystykach. Poza tym Twoja działalność odpowiada na dość powszechne problemy wielu osób, zatem trafiasz w potrzeby wielu. Dzięki temu możesz stać się faktycznie popularna, czego Ci bardzo życzę. Nagrywasz również wideo, to także pomaga. Sądzę, że radzisz sobie b.dobrze! Co mogę powiedzieć jeszcze więcej? Dopytaj proszę mnie w razie czego, z czym konkretnie największe masz trudności albo co Cię zastanawia? Serdeczności <3
Bardzo przydatny wpis. 🙂 Dziękuję. 🙂
Gosiu, bardzo miło mi Cię tu widzieć! Cieszę się, że znowu na siebie trafiamy w sieci i bardzo dziękuję za Twój komentarz 🙂
Serdecznie pozdrawiam!