Marta Kowalik z @ex_libris_marty po lekturze wierszy Lewandowskiej napisała: „Upływ czasu, dnia i nocy, pór roku w poezji Lewandowskiej wiąże się z etapami związku. Zakochaniem, chwilami szczęścia, dotykiem dłoni i pocałunkami, którymi nie można się nasycić. Ale też strachem, który sączy się ukradkiem i przypomina, że nic nie jest na zawsze. A później zostaje rozczarowanie, smutek, tęsknota tak wielka, że żyć się nie chce. Poezja Natalii jest kameralna i intymna, zbudowana z wyznań, które zwierza się tylko w ciemności. Tak jakby jej wiersze nie były pisane z myślą o szerszym gronie czytelników, a sama poetka chciała jedynie okiełznać emocje szarpiące duszą”.
Z kolei sama Autorka tłumaczy się z powstania „Następstw…” w ten sposób: „Moje teksty to w większości zapisy własnych uczuć i doświadczeń. Główną motywacją do pisania jest zawsze chęć przelania myśli i emocji na papier, w pewnym sensie potrzeba wypuszczenia ich na wolność, a jednocześnie danie im szansy na nieśmiertelność”.